Wielu rowerzystów wciąż nieufnie spogląda na coraz popularniejsze rowery szutrowe tylko z jednego powodu – wąskiej kierownicy szosowej – uznając, że musi być trudna do opanowania. A jaka jest naprawdę?
Podstawowe prawa fizyki
Dźwignia. Tarcie. Prędkość. Mechanizm dźwigni ma w omawianym temacie największe znaczenie. W rowerach szutrowych z kierownicami szosowymi, a więc w pełnoprawnych gravelach, stosuje się mostki (wsporniki kierownicy) o długości 60-110 mm, która jest uzależniona od rozmiaru ramy. Dla rozmiaru „M” będzie to zwykle 90 mm, a więc całkiem spora dźwignia. Biorąc za punkt odniesienia rower górski typu hardtail, np. Giant Talon 29, w egzemplarzu w rozmiarze „M” znajdziemy mostek o długości 60 mm.
Tarcie ma znaczenie przy niskich prędkościach. Chodzi tu o to, że rower górski z szerokimi oponami na niskim ciśnieniu ma dużo większą powierzchnię styku z podłożem niż rower szosowy na wąskich oponach z gładkim bieżnikiem i bardzo wysokim ciśnieniem. Z tego powodu, przy wolnej jeździe, kierownica szosowa będzie sprawiała wrażenie dużo bardziej wrażliwej na skręcanie, gdyż opona nie stawia wyczuwalnego oporu. Jednak w tym temacie omawiamy gravele, w których mamy do czynienia z nieco szerszymi oponami z bieżnikiem i umiarkowanym ciśnieniem.
Prędkość z kolei, to nic innego jak zbiór czynników (ślad/trail, efekt żyroskopowy, inercja), które w pierwszej kolejności sprawiają, że jadąc na rowerze się nie przewracamy, a im szybciej jedziemy, tym łatwiej jest to robić bez trzymania kierownicy, bo zyskujemy na stabilności.
Podsumowując: kierownica szosowa wymaga przyzwyczajenia, lecz nie jest trudniejsza do opanowania od kierownicy prostej. Dłuższy mostek równoważy krótszą dźwignię samej kierownicy, a jednocześnie sprawia, że inicjacja skrętu jest trudniejsza, co przy normalnej jeździe jest nieodczuwalne, a działa na naszą korzyść.
Sprawdzone w bojach Canyon Grail
Rowery z kierownicami szosowymi sprawdzają się w zawodach przełajowych od ponad 100 lat, a od kilku organizowane są wyścigi gravelowe, takie jak Dirty Kanza – zawody rozgrywane co rok w regionie Flint Hills w stanie Kansas, USA, gdzie uczestnicy mają do wyboru dystanse od 48 do 560 km. O ile w rowerach przełajowych wciąż dominują (choćby ze względu na restrykcyjne wymogi UCI) klasyczne kierownice szosowe, to w przypadku graveli projektanci mają dużo większe pole do popisu, z którego chętnie korzystają, czego najlepszą ilustracją jest kontrowersyjnie wyglądający Canyon Grail. W większości fabrycznych rowerów szutrowych znajdziemy jednak dość typowe kierownice typu „flared”, czyli gięte na zewnątrz pod kątem 12° i szerokie na 40-46 cm, co jest – podobnie jak długość mostka – uwarunkowane rozmiarem ramy.
Wygoda i styl – kierownica rowerowa szosowa
Kierownica rowerowa szosowa, w przeciwieństwie do prostej, oferuje dużo więcej możliwych chwytów. Wyróżnić można 3 główne: chwyt prosty, na łapach oraz chwyt dolny, jednak ich wariacji jest znacznie więcej: chwyt wąski, prostopadły przed łapami, chwyt za same końcówki łap i co najmniej dwa dolne (tuż przy końcach i bliżej klamkomanetek). Jest to nie tylko komfortowe dla naszych dłoni, ale daje nam możliwość dobrania chwytu do warunków jazdy. Przez większość czasu będziemy jeździć na łapach, by móc szybko zahamować, jednak przy mocnym frontowym wietrze, podczas długich zjazdów i ostrych sprintów chętniej będziemy schodzić do dolnego chwytu. Chwyt prosty (równoległy) jest natomiast dobrym odpoczynkiem dla pleców i samych dłoni od chwytów prostopadłych. Wybieramy go najczęściej na dłuższych, niezbyt stromych podjazdach, gdy prędkość jest na tyle niska, że brak hamulców w zasięgu dłoni nas nie martwi. W temacie ergonomii i wygody nie ma właściwie pola do dyskusji: kierownica szosowa dla większości rowerzystów jest wygodniejsza.
Podyskutować można za to w kwestii wyglądu. Kierownica szosowa, to przede wszystkim wygląd klasycznego, profesjonalnego roweru, co oczywiście nie oznacza, że każdemu musi się podobać.
Jeden zasadniczy minus
Cena. Szosowe klamkomanetki, a szczególnie modele hydrauliczne, są bardziej skomplikowane od swoich górskich odpowiedników, co da nam po kieszeni już podczas zakupu, w trakcie serwisu, a najbardziej przy ewentualnym uszkodzeniu, które często wiąże się z koniecznością wymiany całej klamkomanetki. Zwłaszcza rowery z nową grupą gravelową Shimano GRX nie będą należały do najtańszych…
No Comments