Jaki rower szosowy kupić?

Jeżeli zamierzasz przeczytać ten tekst, to najprawdopodobniej planujesz zakup swojego pierwszego roweru szosowego. Ewentualnie jeździsz na sprzęcie retro i nie jesteś na bieżąco z aktualnymi trendami i standardami. Takie założenie bierze się stąd, że nawet początkujący kolarze szosowi należą do grupy najbardziej świadomych klientów sklepów rowerowych. Wiedząc, że chcesz rower na asfalt z kierownicą typu baranek, jesteś już na bardzo krótkiej prostej do zakupu właściwego modelu. Wystarczy tylko trochę poczytać, do czego zachęcamy.

Właściwa geometria

Rower szosowy bardzo często utożsamiany jest z szybkością, osiąganiem wysokich prędkości przelotowych, no i w końcu – ściganiem się. Nie jest to błędne myślenie, jednak na przestrzeni ostatnich dwóch dekad popularna „kolarzówka” mocno ewoluowała. Przełom nastąpił w połowie lat 90. wraz z wprowadzeniem przez Gianta modelu TCR – Total Compact Road, na którym wzorowane są współczesne rowery szosowe różnych kategorii. Dwie najważniejsze, które nas tu interesują, to „race” i „endurance„.
Pierwsza, jak sama nazwa wskazuje, służy do ścigania, więc interesowanie się nią ma sens tylko wtedy, gdy zależy ci na urywaniu ułamków sekund. Lub lansowaniu się/wyglądzie prosa, co zasadniczo nie jest niczym złym, tylko bez formy/nogi efekt końcowy może być przeciwny do zamierzonego…

Rowery typu endurance, to w uproszczeniu wygodniejsze rowery wyścigowe. Nadają się do wszystkiego, włącznie ze… ściganiem. Podkładki spod mostka na górę, mostek na minus i z powodzeniem można się spróbować w Tour de Pologne amatorów!
Dodatkowo, jeśli masz duże stopy, to większy rozstaw kół minimalizuje ryzyko wystąpienia tzw. „toe overlapu”, czyli haczenia czubkami butów o oponę przy ostrzejszych skrętach.

Giant Defy Advanced 1 HRD (2019) – szosa typu endurance
Giant TCR Advanced 2 Disc Pro Compact (2020) – szosa typu race

Rozmiar: nie tylko wzrost

Wybór właściwego dla siebie rozmiaru ramy roweru szosowego jest kluczowy. Wszelkie tabele rozmiarów bazujące na wzroście opierają się na założeniu, że kończyny kolarza są proporcjonalne do wysokości ciała i w większości przypadków tak jest, jednak ludzie o krótkich bądź długich względem tułowia nogach nie należą do żadnego marginesu. Do tego dochodzi kwestia zasięgu ramion i kupując rower na podstawie samego wzrostu, łatwo się pomylić o jeden rozmiar. Dlatego obok wzrostu, bardzo ważnym parametrem jest długość wewnętrzna nogi.
Wstępnie można zasugerować się tabelą pomocniczą danego producenta, jednak docelowo najlepiej udać się do sklepu stacjonarnego z fachową obsługą, która pomoże rozwiać wątpliwości.

Tabela orientacyjna dla rowerów marki Marin

Materiał ramy i osprzęt

Nie ma krótszej drogi do zniechęcenia się do jazdy rowerem niż zakup maszyny budżetowej, marketowej, która więcej czasu może spędzać w serwisie na naprawach gwarancyjnych niż na jeżdżeniu.
Na początek dobrym pomysłem będzie aluminiowa rama z karbonowym widelcem oraz przynajmniej 9-rzędowa grupa napędowa. Jeżeli jednak pieniądze nie są dla ciebie problemem, nie bój się droższych maszyn – początkującym nie jest się przecież wiecznie. Im lepszy rower kupisz, tym łatwiej będzie ci go oswoić. Niska waga to przyśpieszanie, duża liczba biegów to możliwość dobrania optymalnej kadencji do panujących warunków (np. wiatru wiejącego w twarz), dobre hamulce w połączeniu z niską wagą to krótka droga hamowania, a więc bezpieczeństwo. Do zakupu roweru lepiej podejść jak do wyboru samochodu niż przyrządu do ćwiczeń.

Rama Giant TCR Advanced Pro wykonana z włókna węglowego

Na koniec: zapomnij o 23c…

Do niedawna bardzo popularny rozmiar opony szosowej, dziś zalega w magazynach, w konsekwencji czego opony 700x23c najlepszych producentów można teraz spotkać w najtańszych, marketowych rowerach szosopodobnych. 25, 28, a może 30 przy hamulcach tarczowych i sztywnych osiach? Możesz być pewny, że na szerszych oponach nie będziesz wolniejszy od kogoś na „kamieniu” szerokości 23 mm. Bardzo wysokie ciśnienie i minimalna powierzchnia styku opony z podłożem sprawdzają się w warunkach laboratoryjnych i na idealnych nawierzchniach. Tymczasem w naszej rzeczywistości spękanych, dziurawych asfaltów, szersza opona jest szybsza, bo mniej podatna na podbicia, wytrącanie z równowagi, a tym samym utratę pędu. Mamy tu do czynienia z podobnym zjawiskiem jak w przypadku kół MTB 29„, które lepiej pokonują przeszkody niż koła 27,5”, a co za tym idzie – można na nich uzyskać wyższe prędkości.
Poza tym nie należy nigdy zapominać o złotej zasadzie, że „comfort is speed”.

Dobra opona, gorsza nawierzchnia…

You Might Also Like

No Comments

    Leave a Reply